Zaadoptowane

Arnold

MA DOM!

Wieści od właścicieli:

„Arni, już jest coraz bardziej śmiały, gania się z Alexandrem, Cookie jeszcze trochę warczy na Arnolda ale tylko czasami. Pańcia nauczyła Arniego, że jak rano wstaje to od razu zaczyna mizianie tak się domaga pieszczot, że muszę od razu brać go na ręce i czochrać bo inaczej nie da mi przejść.”
_______________________________________

A tak było:
Fundacja dostała informacje o półdzikich kotach żyjących na parkingu samochodowym praktycznie w centrum miasta. Niestety jeden z kociaków od jakiegoś czasu( jak się później okazało od TYGODNIA PONAD! ) nie stawał na jednej, tylnej łapce. Łapa wyglądała na martwą, obklejoną krwią i brudem ( kot jest długowłosy dokładnej rany nie było widać). Na miejscu niestety zgłoszenie się potwierdziło, Pan który kociaki karmi(wraz z żoną zgłosili sprawę) pomógł kociaka złapać. Kociak okropnie wystraszył się zamknięcia. Musiał być badany na głupim jasiu( którego i tak musiałby dostać w sumie do oczyszczenia rany) Niestety z daleka było czuć smród ropy, gnijącego mięsa jaki wydobywał się z tego kota. Na szczęście nogi są raczej do odratowania(okazało się że poparzone! ma obie, jedną trochę, drugą praktycznie całą…) Nie wiadomo co się stało ale jako że to kot”parkingowy” być może jest kolejną ofiarą nie zaglądania pod maskę przy odpalaniu auta?
Kocurek zrobił prawdziwy pogrom w gabinecie, mimo że był na uspokajaczach, to gdy tylko ktoś go próbował złapać wpadał w szał, nie mógł ugryźć człowieka więc gryzł wenflon który praktycznie sobie wygryzł… Drapał,syczał. Zachowywał się jak typowy dzikus co znacznie utrudnia jego leczenie bo opatrunki( choć na razie i tak rana ma oddychać), przemywanie rany czy codzienne podawanie antybiotyku w zastrzykach odpadają(zostają tabletki i modlitwa że zje je w jedzeniu..). Kot dostał kołnierz , serie antybiotyków Był badany na FiV/FeLV na szczęście wyniki ujemne. Niestety noga dalej okropnie cuchnie… a kot jest półdziki, do tego odwodniony, cały w KLESZCZACH (Tak, o tej porze roku..) i pchłach. Nie może przebywać w domu.. Na razie kociak dostał wielką klatkę do przewożenia psów gigantów, miejsce na strychu, kocyki, miskę pełną jedzenia i jest pod stałą kontrolą. (Ogromne podziękowania dla Naszych wolontariuszy którzy się kociakiem postanowili zająć bo domów tymczasowych dla kotów nie mamy ŻADNYCH!)

Zdjęcia są dość dość drastyczne.Akcja z kociakiem była na tyle szybka że nie mieliśmy jak zrobić mu zdjęcia łap” przed” niestety ale to był i tak jeden wielki gnijący strup pomieszany ze wszystkimi możliwymi brudami z parkingu
.
Już po jednym dniu okazało się że wcześniej nadane imię: Terminator, nie pasuje do niego po powoli z terminatora robi się przyjacielski puszek(bardzo powoli..) i kot daje się głaskać choć tym zachwycony nie jest… Robocze imię : Arnold

Póki co na pewno przyda się pomoc materialna i finansowa bo leczenie kociaka będzie długie(3/4tygodnie na pewno) i niestety kosztowne( non stop na antybiotyku, zmiany opatrunków o ile sobie da je założyć, w późniejszym czasie). A gdy nabierze trochę sił będziemy chcieli zbadać mu też krew. Jeśli kociak przyzwyczai się do ludzi( a jest dość młody ma około 8 miesięcy) zostanie wykastrowany i będzie szukał nowego domu, jeśli wybierze wolność to po całkowitym wyleczeniu zostanie wypuszczony w bezpieczne miejsce.

Jeśli chodzi o pomoc materialną kot niestety na razie nie może korzystać z kuwety bo przykleiłby mu się piasek do ran. Musi więc załatwiać się na podkłady które trzeba 2 razy dziennie zmieniać. Tak więc póki co najbardziej przydadzą się Nam podkłady( najlepiej dość duże bo klatka w której przebywa jest na prawdę sporych rozmiarów. Na pewno przyda się też dobrej jakości karma bo jak na razie dysponujemy tylko whiskasami itp. a kocurek jest bardzo mocno osłabiony infekcją i odwodniony.

Dane do przelewu:
Fundacja MONDO CANE – Inspektorat Jelenia Góra
ul. Grodziska 13, 96-321 Żabia Wola
konto Bank Pekao S.A. 31 1240 6348 1111 0010 4975 2491

Wydarzenie fb poświęcone Arnoldowi:  http://goo.gl/Ptnzet

10941035_750895748312911_7608064203614758844_n DSC_0014 10917901_10203821900213040_154524476031389135_n DSC_0032

W nowym domku:

11040799_10204099898722829_1641707347_n 11106359_452183908264594_1641054729_n 11078280_452183924931259_1144405359_n 11079666_452183918264593_559087638_n 11141771_458076607675324_8235047507208389170_n 11229457_468483246634660_1648542625_o 11642102_487537251395926_2029827974_o

This is a unique website which will require a more modern browser to work!

Please upgrade today!