Zostały po śmierci właściciela. Podobno tamtejsze koło łowieckie złożyło wniosek o ich odstrzelenie.
Jeżeli potwierdzimy złożenie takiego wniosku, zawiadomimy prokuraturę i media publiczne.
Otrzymaliśmy informacją, że w Marciszowie po tragicznej śmierci właściciela zostały dwa psy i szczeniaki. Pani, która dokarmiały psy znalazła domki dla wszystkich maluchów. Dziś zostały zabrane ostatnie dwa maluchy a nam udało się znaleźć domek dla ich matki. Ponieważ osoba, która bierze sunię ma psa niekastrowanego to sunia trafiła do lecznicy weterynaryjnej do poniedziałku i w poniedziałek będzie kastrowana jak i pies rezydent. Po zagojeniu szwów trafi do nowych właścicieli. Diana będzie kastrowana na koszt fundacji. Prosimy o wsparcie. Koszt zabiegu dużego psa to około 450-500 zł.
Na zdjęciach sunia w lecznicy i ze swoim nowym bratem.
Na miejscu w Marciszowie został piękny, biały samiec. Będziemy występować o zabranie go do schroniska. A może ktoś chce go przygarnąć? Nie jest agresywny, tylko wystraszony.
Kontakt w sprawie domu tymczasowego lub stałego dla białego samca 501 945 240 lub 504 043 251 lub wiadomość na FB